Koh Rok – tajskie Malediwy

IMG_2371Z Khao Sok w dalszą podróż, czyli na Koh Lantę wyruszyliśmy minivanem, z którego przesiedliśmy się do pickupa, aby ostatecznie dotrzeć na prom. Ciekawe było to, że podczas tej podróży, którą wykupiliśmy bezpośrednio w Smiley Bangalows, nasze bilety zmieniały się z 7 razy. Za każdym razem, gdy wsiadaliśmy do nowego środka transportu, ktoś zabierał nam poprzedni bilet/ naklejkę i dawał coś innego, co za chwilę było wymieniane przez inną osobę na następny bilet. Nie mamy pojęcia, jak oni się w tym łapali.

Dwa kolejne dni naszego wyjazdu postanowiliśmy spędzić na jakiejś odludnej wyspie. Będąc na Lancie wykupiliśmy więc 2-dniową wycieczkę na Koh Rok, czyli prawdziwie rajską wyspę z białym piaskiem, błękitną wodą i rafą koralową. Koh Rok to tak naprawdę dwie wyspy: Koh Rok Nok i Koh Rok Nai, które dzieli odległość zaledwie 250 metrów. Znajdują się one na terenie Parku Narodowego Mu Koh Lanta. Na wyspach nie istnieją żadne drogi, ani osady. Jest się tu jedynie baza strażników parku oraz małe pole namiotowe. Większość wycieczkowiczów, którzy docierają na Koh Rok spędza tam tylko kilka godzin na okolicznych plażach. Jeszcze do niedawna nocleg w namiocie na wyspie możliwy był jedynie po uzgodnieniu tego na miejscu ze strażnikiem parku. Od tego sezonu jedna z firm zaczęła świadczyć usługi wykupienia wycieczki z noclegiem na polu namiotowymn, z czego skorzystaliśmy.

DCIM100GOPROSam pobyt na wyspie był wspaniały. Cały dzień spędziliśmy na snurkowaniu i podziwianiu okolicznej rafy oraz jej mieszkańców. Wieczorem, gdy większość turystów już odpłynęła, wybraliśmy się na zwiedzanie plaż, na których byliśmy praktycznie sami oraz wnętrza wyspy. Jest tam wyznaczona specjalna trasa, gdzie schodami można wspiąć się na szczyt, aby podziwiać piękną okolicę. Widoki są niesamowite. Nasze spacery po wyspie miały jeszcze jeden cel. Wiedzieliśmy, że żyją tu dzikie warany, które bardzo chcieliśmy zobaczyć. Niestety, podczas naszych spacerów nie udało nam się żadnego wypatrzeć. Na noc na wyspie zostało razem z nami ok. 25 osób. Nocuje się tutaj w specjalnie namiotach tuż przy plaży. Niestety, są to ostatnie chwile tych rajskich wysp, gdyż widzieliśmy, że obok są już przygotowywane nowoczesne domki, które najprawdopodobniej wkrótce zostaną udostępnione dla turystów, przez co wyspa stanie się bardzo komercyjna i straci swój obecny urok. Jeśli więc wolicie odludzie i piękne widoki, to proponujemy jak najszybszą wizytę na Koh Rok. Widząc w jakim stanie są domki myślimy, że za góra kilka tygodni, a może nawet szybciej, zostaną one udostępnione turystom. Tuż przed opuszczeniem naszego raju spotkała nas niespodzianka.
Warany, których tak długo szukaliśmy przyszły pod nasze prysznice, tuż przy namiotach. Nasi znajomi opowiadali, że jakiś czas temu warany spacerowały swobodnie po całej wyspie. Teraz nie jest już tak łatwo je spotkać. Jedynym minusem naszej wycieczki była podróż, ponieważ okazało się, że nie popłynęliśmy dużą łodzią, którą zamówiliśmy, a tajskim long-tail boatem. Przy dość dużej odległości do wysp (płynie się ok. 3h) podróż tym hałaśliwym środkiem transportu nie należy do najprzyjemniejszych.

Response code is 404

2 komentarze

  1. Artur
    19/02/2015
    Reply

    Zdjęcia jak z National Geographic. 🙂

  2. Monia
    21/02/2015
    Reply

    cudnie!

Leave a Reply to carafate stopped working Cancel reply